Le vieux parc / Stary park
Il y a un vieux parc dans ma ville natale qui se souvient de temps anciens … Depuis tant d’années des arbres majestueux donnent aux promeneurs de l’ombre, du calme et un abri. Mais c’est une contrée extraordinaire, l’écho répète son nom doucement… De petites allées composent un labyrinthe de pensées, suis-les, elles t’indiqueront la lumière lorsque l’obscurité viendra dans ta journée … Viens ici, dans une matinée, avant que le monde se réveille, avant que les gouttes de rosées tombent… Ces vieux arbres ont un mystère en eux… Ecoute comme ils chuchotent, ils te raconteront une histoire, de ces jours-là, de ces langueurs-là… Ils ont leur langage secret, tu le connais bien, il est en Toi… comme une musique douce apportée par le vent, comme un bruissement de feuille d’automne. Un petit belvédère est dissimulé entre les arbres, tant de conversations entendues, tant de rires d’enfants, tant de baisers doux, de tristesses et de joies, de rêves et de désillusions y sont préservés… Assieds-toi pour un peu, ouvre le livre de tes souvenirs, les moments passés dans le temps suspendus… Il y a un étang pittoresque à côté, les saules se mirent dans l’eau cristalline avec mélancolie. penche-toi aussi, regarde dans ce miroir de tes rêves silencieux…
Cette série de photos est le temps arrêté dans un parc estival (août 2019), je l’ai imaginé comme de vieilles cartes postales, des bouts de jours, des notes de réminiscences que l’on retrouve dans un coffret de souvenirs. (Paris, le 13 mars 2020)
W moim rodzinnym mieście jest stary park, dawne czasy on pamięta. Dostojne drzewa od lat cień, spokój i schronienie spacerowiczom dają. Ale to niezwykła kraina jest, echo jej imię łagodnie powtarza… Alejki w labirynt cichych myśli się układają, podążaj nimi, one Ci światło wskażą kiedy ciemność w Twoim dniu nastanie ... Przyjdź tutaj, w cichy poranek, zanim świat się obudzi, zanim krople rosy opadną... Te stare drzewa tajemnicę w sobie mają… Słuchaj jak szepczą, one historię Ci opowiedzą, o tamtych dniach, o tamtych tęsknotach... One swój język tajemny mają, znasz go tak dobrze, jest w Tobie… jest jak cicha muzyka wiatrem przyniesiona, jak szelest opadającego liścia,.. Mała altanka jest między drzewami ukryta, tyle rozmów zasłyszanych, dziecięcych śmiechów, delikatnych pocałunków, smutków i radości, marzeń i rozczarowań w niej zachowanych… Przysiądź tutaj trochę, do księgi swoich wspomnień sięgnij, do chwil minionych w czasie zawieszonych... Obok staw jest malowniczy, wierzby melancholijnie w krystalicznej wodzie się przeglądąją, pochyl się i Ty, spójrz w to ciche lustro Twoich marzeń ...
Ta seria zdjęć to czas zatrzymany w letnim parku (sierpień 2019), wymarzyłam je sobie jak stare pocztówki, skrawki dni, zapiski wspomnień, które można w pudełku z pamiątkami znaleźć. (Paryż, 13 marzec 2020)