Paradis / Raj
Aujourd’hui je vais te raconter une histoire belle et unique comme aucune autre, si silencieuse que seulement le papillon qui se réveillait au petit matin l’a entendue… Dans cette multitude des sentinelles de vie, j’ai retrouvé par hasard un endroit où le temps et l’espace semblent ne pas exister arrêtés par un vieux mur de pierre. On y entre par une petite porte qui s’ouvre sur un magnifique jardin… Un paysage sublime à perte de souffle se dessine devant les yeux, un sentiment indescriptible remplit les sens: il est impossible d’exprimer cette grâce avec des mots… Est-ce que des mots ordinaires suffisent pour parler du paradis ? Ici je n’avais pas l’impression d’être sur la terre… Et pourtant les fleurs terriennes poussent dans cet endroit: tulipes, pensées, myosotis, une maison simple aux couleurs joyeuses attend… Tu es venu ici, mon invité, tu as trouvé ce chemin parmi d'autres dans ce labyrinthe, tu n’avais même pas besoin de clé pour ouvrir la porte… Je vais partager ce paradis avec toi, pourquoi devrais-je le garder seulement pour moi ? Dans cette poésie fleurie je serai ton infinité et toi, tu seras mon calme éternel... Ces mots conviennent parfaitement aux habitants du paradis… Nous ouvrirons la fenêtre sur notre jardin magnifique pour sentir le parfum de ce monde. Nous regarderons cette terre tranquille où nos tristesses sont enterrées à jamais, nous marcherons dans ces petits chemins pour retrouver le sens de notre vie. Nous nous pencherons au-dessus de l’étang pour voir les reflets de nos rêves… Comme d’habitude nous nous assiérons avec notre café matinal pour saluer une autre belle journée qui commence, dans un après-midi ensoleillé nous lirons de beaux vers. Je prendrai mon cahier et stylo, et toi, ton chevalet et les pinceaux pour peindre le bonheur, pour faire revenir nos rêves oubliés, nous arroserons toutes les plantes au crépuscule pour faire vivre notre paradis… Parce que le paradis, c’est ce quotidien , le plus doux ordinaire… (Paris, le 26 mai 2017)
Dzisiaj opowiem Ci historię tak piękną i wyjątkową jak żadna inna, tak cichą, że tylko motyl ją usłyszał budząc się o poranku… W tej niezliczonej liczbie ścieżek życia znalazłam przypadkiem miejsce gdzie czas i przestrzeń wydają się nie istnieć zatrzymane starym, kamiennym murem. Wchodzi się tutaj przez malutkie drzwi, które otwierają się na niezwykły ogród… Cudowny pejzaż, taki aż do utraty tchu, rysuje się przed oczami, nieopisane uczucie wypełnia zmysły : niemożliwością jest wyrazić ten urok słowami… Czy zwyczajne słowa wystarczą aby opowiedzieć o raju ? Bo tutaj, nie miałam wrażenia być na ziemi. Jednakże ziemskie kwiaty rosną w w tym miejscu : tulipany, bratki, niezapominajki, skromny dom w radosnych kolorach czeka… Przybyłeś tutaj mój gościu, znalazłeś drogę w labiryncie innych, nie potrzebowałeś nawet klucza aby otworzyć drzwi… Podzielę się z Tobą tym rajem, czemuż miałabym go mieć tylko dla siebie ? W tej kwitnącej poezji będę Twoją wiecznością a Ty będziesz moim świętym spokojem… Te słowa pasują doskonale do mieszkanców raju… Otworzymy okno na nasz wspaniały ogród aby poczuć zapach tego świata. Popatrzymy na tę spokojną ziemię gdzie nasze smutki zostały na zawsze pogrzebane, pójdziemy tymi dróżkami aby odnaleźć sens naszego życia. Pochylimy się nad stawem aby zobaczyć odbicie naszych marzeń. Jak zawsze usiądziemy przy porannej kawie aby powitać kolejny piękny dzień, który właśnie się zaczyna, w słoneczne popołudnie poczytamy piękne wersy. Wezmę mój zeszyt i pióro, a Ty swoje sztalugi i pędzle aby malować szczęście, aby przywołać nasze zapomniane pragnienia. O zmierzchu podlejemy wszystkie rośliny aby nasz raj ciągle żył… Bo raj, to ta codzienność, najsłodsza zwyczajność…
(Paryż, 26 maj 2017)